Przy obecnym rocznym zapotrzebowaniu na gaz ziemny w Polsce (ok. 14,5 mld m3), taka ilość wystarczy na zaspokojenie potrzeb na błękitne paliwo przez prawie 65 lat.
Badania dotyczyły tylko gazu z łupków, a nie na przykład tzw. tight gazu, na obszarze od morskich obszarów na północ od Słupska i Wejherowa do okolic Hrubieszowa i Tomaszowa Lubelskiego. Po dodaniu danych z najnowszych odwiertów prowadzonych od 2010 r. oraz szacunków gazu ze złóż niekonwencjonalnych w takich rejonach jak wielkopolska czy dolny Śląsk, szacunki te będą rosnąć.
W Polsce będzie też można wydobywać ropę ze skał łupkowych. Geolodzy wskazują, że maksymalnie do wydobycia mamy 535 milionów ton, a z największym prawdopodobieństwem mówimy o ilościach w przedziale 215 do 268 milionów ton.
Jak wskazują autorzy raportu, powinien być on traktowany jako raport otwarcia, ponieważ opracowany został na podstawie danych archiwalnych, uzyskanych z 39 otworów wiertniczych na przestrzeni lat 1950-1990. Raport wykonywał Państwowy Instytut Geologiczny i jest on wynikiem badań prowadzonych od października 2010 do lutego 2012 r. – Pomagała nam Amerykańska Służba Geologiczna, która za kilka miesięcy przygotuje raport dotyczący zasobów gazu niekonwencjonalnego na całym świecie. Raport będzie uaktualniany co jakiś czas – poinformował Jerzy Nawrocki, szef PIG. – Szczerpywalność z otworu nie przekracza 25 proc. zasobów geologicznych. Mamy jeszcze dużo do zrobienia w dziedzinie technologii odzysku gazu z łupków, liczymy na to, że koncerny postawią na rozwój technologii szczelinowania, co pozwoliłoby na większy odzysk gazu ze skał łupkowych – powiedział Nawrocki.